Mój komentarz w „Rzeczpospolitej”

Jacek Miłaszewski

W przypadku naruszenia dóbr osobistych poszkodowanemu pozostawiono do dyspozycji szerokie spektrum środków prawnych. Dzisiaj piszę o tym w komentarzu dla „Rzeczpospolitej”.

Na gruncie sprawy rozpatrywanej przez Sąd Okręgowy w Elblągu sygn. akt I C 373/15 stan faktyczny okazał się bezsporny, dlatego dla rozstrzygnięcia konieczne było ustalenie, czy pozwana naruszyła swoimi wypowiedziami dobra osobiste powoda oraz czy wybrana przez niego forma ochrony jest adekwatna do sposobu i skutków naruszenia.

W przypadku naruszenia dóbr osobistych poszkodowanemu pozostawiono do dyspozycji szerokie spektrum środków prawnych. Od jego woli zależy charakter i przedmiot procesu. Jedną z możliwości uzyskania rekompensaty jest żądanie zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W takim przypadku – choć przepisy nie mówią o tym wprost – przyjęte zostało, że konieczne jest wykazanie winy po stronie sprawcy.

Powód domagał się przeprosin, zadośćuczynienia pieniężnego oraz świadczenia na rzecz jednej z fundacji. Sąd rozpatrujący sprawę orzekł, że nie doszło jednak do bezprawnego naruszenia dóbr osobistych, uznając, że wypowiedzi pozwanej ograniczały się do faktów i nie zawierały ocen.

Więcej przeczytacie w artykule Sąd: informacja o dyscyplinarce dla urzędnika nie narusza dóbr osobistych opublikowanym na stronie „Rzeczpospolitej”.

Na blogu wielokrotnie pisałem o naruszeniu dóbr osobistych. Szczególnie polecam artykuł Dobra osobiste – 5 przykładów znanych osób poszkodowanych.

Poproś o konsultację

      Kontakt